Nie chciałam spędzać z nim więcej czasu. Wstałam i chciałam iść. On złapał mnie za nadgarstek i wstał. Podszedł bliżej i chciał się przytulić. Ja chciałam się wyrwać ale on był silniejszy.
-Przepraszam... Potrzebowałem tego.
-To idź się przytul do kogokolwiek tylko nie do mnie.-poszłam biorąc Perełkę na spacer. Kątem oka zobaczyłam że on stoi w miejscu gdzie go porzuciłam. Był załamany. Chciałabym do niego podejść ale nie mogę. Walczę z sobą. Niestety. Psinka spała ale ona jest zawsze chętna na spacery.
Otworzyłam drzwi i poszłam. Drzwi znów się uchyliły. Wyszedł z nich Charlie.
-Co znowu?
-Nic. Idę do baru. Idziesz?
-Miałam taki zamiar. Widocznie nie pójdę.
-Będę zachowywał się jakbym cię nie znał. Proszę.
-Za chwilę. Idę z moją kochaną siostrzyczką.-chwilę później byliśmy już przy barze na dyskotece.
Mądra Chloe zapomniała pieniędzy! Cudownie!
-Sorry ale zapomniałam kasy... Wrócę się i przyjdę tu.
-Spokojnie... Ja stawiam.-odparł. Kupił nam jakiś alkohol. Ja się na tym nie znam. Ogólnie to nie lubię pić. Może jak jestem zdołowana to trochę... Bardzo mi to posmakowało. 1 drink... 2... 3.... Stop. Nie mam do tego głowy. Podszedł do mnie jakiś facet. Pociągnął mnie na parkiet. Ja nie chciałam... Mówiłam aby mnie puścił. Widocznie był napalony. Do akcji wkroczył Charlie. Walnął go w twarz. Dobrze że był ze mną bo nie poradziłabym sobie.
-Wszystko okey?
-Chyba tak...-powiedziałam i wyszliśmy. Podeszliśmy pod mój dom. On wiedział że nie powinien tu wracać.
-Cześć!-pożegnał się
-Chcesz iść do mnie?-zapytałam wbrew siebie
-Ty tego nie chcesz. Wracam do domu.-odpowiedział. Stałam jeszcze na chodniku patrząc czy wrócił do domu. Nie wrócił. Usiadł na ławce. Podparł głowę rękami. Poszłam do niego. Co mu się znowu stało?
-Hej! Co się dzieje?..
-Czuję że cię stracę.-powiedział łkając
-Dlaczego?
-Bo dowiesz się czegoś czego nie będziesz chciała usłyszeć.-odparł. Chciał się przytulić, powstrzymał się. Więc ja go przytuliłam.
-Nienawidzę jak jesteś smutny. Nic nie zmieni prawdy jaki dla mnie jesteś, okey? Jesteś opiekuńczy, troskliwy i kochany.
-Zmieni... Pewnie zmieni...
-Pozory mylą Charlie... Zaprowadzę cię do domu. Musisz się wyspać bo za raz wyjeżdżamy w trasę.
-Dobrze. -odparł wstając. Wzięłam od niego klucze otworzyłam cicho drzwi i poszliśmy do jego pokoju. Położył się na łóżku.
-Kocham cię.
-Dobranoc Charlie. Wezmę klucze aby zamknąć drzwi.
-Dobra... Kocham cię... Dziękuję...-odparł zasypiając. Ja wyszłam i zamknęłam drzwi. oszłam szybko do domu i walnęłam się na łóżko. Sama...
*RANO*
~Kate~
Obudziłam się mając przy sobie Leondre... Przytuliłam się do niego i przebrałam w jakieś dresy. Postawiłam na wygodę. Zrobiłam poranną rutynę i poszłam zobaczyć Chloe i Charliego.
O dziwo była tem sama Chloe i mokra poduszka. Muszę z nią pilnie porozmawiać. Obudziłam ją.
-Co się stało?
-Charlie miał kogoś przede mną i coś ukrywa... Coś co jest bardzo złe... Na pewno był z jakąś Janet...
-Wszystko się wyjaśni! Charlie to dobry chłopak.
-Oby...
~Leo~
Obudziłem się i Kate przy mnie nie było. Ciekawe... Wstałem i chciałem iść na dół. Usłyszałem kawałek rozmowy Kate z Chloe.
Charlie miał kogoś przede mną i coś ukrywa... Coś co jest bardzo złe... Na pewno był z jakąś
Janet...
O ku...-pomyślałem w myślach- Nie przeklinaj Leo!
Charlie ma złą przeszłość. Był z Janet która bardzo go zmieniła... Nie mówił o niej nikomu... Kilka osób wiedziało ale nic nie wygadało... Poszedłem na dół zrobić wszystkim śniadanie. Postawiłem na płatki z mlekiem.
-ŚNIADANIE!!!--wrzasnąłem na cały głos. Po chwili dziewczyny były już na dole.
-Poprzedzam pytanie: Charlie wyszedł w nocy.-odparła Chloe, poczułem alkohol
-Ty piłaś?!
-Nie wolno?! Jestem pełnoletnia!
-No okey... Tylko pytałem...
-Chloe?! Ty przecież nie możesz!-odparła Kate
-Bo co?! Bo będzie mi się trudno oddychać i będę mieć wysypkę?! Błagam was nie denerwujcie mnie!-wrzasnęła i wyszła. Spojrzałem na Kate pytająco.
-Charlie coś przed nią ukrywa. A alergię ma od wtedy kiedy jak była mała pomyliła sok jabłkowy z piwem...
-To co Charlie przed nią ukrywa może ją trochę zranić. Ja byłem na niego zły przed tydzień... Muszę do niego zadzwonić.
-Charlie!! Jak ona się dowiedziała?
-Przeczytała komentarz na Facebooku... A co?
-Bo się upiła a ma alergię na alkohol!!
-Piła ze mną ale ma alergię?
-Tak... Będzie jej trochę duszno i będzie mieć wysypkę...
-Jezu!!! Czemu mi nie powiedziała?! A bardzo jest na mnie zła?
-Jest bardzo rozdrażniona ale to chyba nie twoja wina...
-Dobra... Leo pakuj się bo jutro rano wyjeżdżamy!!
-To cześć!!
Zjedliśmy śniadanie i musiałem spadać.
-A tak w ogóle to pięknie dzisiaj wyglądasz!
-Naprawdę? Dresy?
-Koszulka eksponuje twoje mięśnie! Idę.. Paa Gwiazdeczko!!
-Cześć Leosiu!!
~Kate~
Leo wyszedł a ja szybko pobiegłam do Chloe. Siedziała przy oknie i kaszlała.
-Jak tam?
-Przepraszam... Jestem teraz zdenerwowana... No wiesz...
-Wiem ale to nie usprawiedliwia tego że piłaś!
-No ale to tylko 3 drinki..
-Tylko?!
-No dobra... Ciekawe co było przyczyną kłamstwa...
-Pewnie nie będziesz chciała się dowiedzieć... Ja idę się pakować.
-Dobra to ja nie przeszkadzam..-odparłam i wyszłam.
Popołudniu przyszedł Bartek.
-Hej!
-Cześć! Jak tam? Spakowane?
-Ja tak, ona się jeszcze dopakowuję.
-Aha... Zrobić wam obiad?
-No możesz...
-Aha i masz tutaj pieniądze jak coś wam się spodoba. Hotele macie opłacone.
-Dobra. Idę je schować.-i poszłam. Bartek zawołał nas na obiad zeszłyśmy.
Zjadłyśmy i nic ciekawego dalej się nie działo...
----------------------------------------------------
Kto chce kolejny?
MOŻE dzisiaj jeszcze będzie...
Wtedy będą trzy!
Może...
Dodaj jeszcze dzisiaj kolejny roździał! Proszee xoxo
OdpowiedzUsuńMOŻE?! Musi być kolejny jeszcze dzisiaj<3
OdpowiedzUsuńJa chce😊😊😊
OdpowiedzUsuńJa chce , wszystkie dziewczyny chcą i ją dobrze wiem że ty też tego chceż !! Hmmmm????? Świetny rozdział tak poza tym :-* :-* :-* :-* :-*
OdpowiedzUsuń