-Jakie słodziutkie... Mmmm...-odparła przytulając się do zwierzęcia
-Hej! To Perełka, nasz nowy pies.-przywitałam się
-Kocham cię!-stwierdziła przytulając mnie. Leo stanął jak wryty. Pewnie zazdrość o psa... Hahaha.
-A tak poza tym... Wszystko widzieliście?-odparł Leo
-Taak...-powiedzieli razem
-Dobra to my idziemy na górę.-powiedział Charlie biorąc psa na ręce
~Leo~
Czekaliśmy tylko na odpowiedni moment. Poszli na górę i zamknęli drzwi. Wróciliśmy do tego co zaczęliśmy. Podszedłem do niej i zacząłem. Wpiłem się w jej usta. Schodziłem powoli w dół.
Podbródek, szyja, biust... Przerwała.
-Nie.-odparła
-Nie rozpędzaj się.-dodała patrząc w moje oczy
-Będzie mi ciężko, ale okey.-powiedziałem po czym znów wpiłem się w jej usta. Mógłbym tak wieczność. Wziąłem ją na ręce nie przestając i usiadłem z nią na kanapie. Siedziała mi na kolanach. Chwilę później przestaliśmy. Brak oddechu. Zdyszani popatrzeliśmy się na siebie. Te jej oczy. Mmm... Usiadła obok mnie po czym wtuliła się w moją koszulkę. Leżeliśmy tak kilka minut gdyż przybiegł do nas pies Kate który chce mi ją odebrać. Nie pozwolę na to. Żaden pies nie będzie lepszy ode mnie!
-Perełka! Malutka chodź no tutaj!-mówiła pokazując miejsce obok niej.
-Kate, jestem głodny. Zrobimy coś?-zapytałem ożywiając mój plan
-Zaraz. Teraz jestem zajęta głaskaniem mojego pieska i przytulania się do ciebie
-Ale... Ja chce teraz.-odparłem nie dając jej za wygraną
-Leo zaraz.
-A przytulisz mnie?
-Nie jestem zajęta
-No proszę...-błagałem po czym mnie przytuliła. Chciała się wyrwać ale ja trzymałem ją w moich objęciach. Kate prosiła mnie abym ją puścił. Ten szatański pies wkroczył do akcji. Wcisnął się między nas i lekko ugryzł moją rękę.
-Ał! Ten pies jest dla mnie agresywny! Musisz go oddać! Kate on mnie nie lubi!!!
-Po pierwsze to ona a po drugie nie musisz być zazdrosny bo kocham was oboje równo. Ją jak siostrę a ciebie jak chłopaka. Podajcie sobie rączki na przeprosiny. Teraz!-odparła biorąc łapę ''pieski''. Podałem jej rękę. Ma takie miękkie futerko... Zaczęła się o mnie ocierać. Chciała abym ją pogłaskał. Wyczesywałem jej ciemną sierść, jej bardzo się to podobało.
-Zaprzyjaźniliście się?
-Po prostu ją toleruję.-odparłem zerkając na psa
~Kate~
-Niech ci będzie...-odparłam. Poszłam po telefon Leosia i zrobiłam im zdjęcie. Wyszło genialnie.
Dodałam je na Snapa Leosia z podpisem:
Love grows around us <3
On nawet nie zauważył bo bawił się z Perełką. Zaraz ja będę zazdrosna! Hahaha! O psa!! Stwierdziłam że mogłabym poszukać na Internecie szkoły tańca. Znalazłam jedną z bardzo dużym doświadczeniem i wysokim poziomem. Lekcje we wtorki i środy późnym wieczorem. Szkoła znajduje się obok naszego gimnazjum. Zajęcia zaczynają się za 2 miesiące, więc po trasie chłopców zaczynałabym. Trzeba się tam dostać. Jedyny problem to cena: 2000 zł (przeliczając na polskie). Załamałam się. Moje marzenia stoją przede mną ale nie mogę do nich wejść gdyż mamy za mało pieniędzy. Leo zauważył że coś jest nie tak. Zostawił psa i podszedł do mnie
-Co jest?-zapytał patrząc na mój lekko rozmazany makijaż
-Nic. To co jemy??-odparłam przecierając oczy. Niestety pogorszyłam sytuację.
-Co ci się stało?-zapytał idąc za mną
-Tosty z Nutellą?-zapytałam próbując jak najszybciej zmienić temat
-Kate co się dzieje?!-nie dawał za wygraną
-Nic.-odparłam, bądź silna Kate.
-Coś się stało przy komputerze... -powiedział idąc do laptopa
-Jakie masz hasło?-zapytał
-Założyłam je właśnie dlatego abyś nie mógł sprawdzić co oglądałam.-odpowiedziałam
Leo spojrzał się na mnie wściekłym wzrokiem i poszedł na górę. Po chwili wrócił uśmiechnięty.
-Naprawdę? magiczne hasło ?
-Ugh...-odparłam załamując się.
Chłopak przeglądał stronę która była otworzona ostatnia.
-I w czym masz problem?
-No w niczym!
-Jeszcze raz... Doświadczenie, wysoki poziom, wtorki i środy, obok gimnazjum, cena. Cena!
Jak ci pomogę. Mam swoje oszczędności i ci zapłacę.
-Ale ja nie chcę od ciebie pomocy Leo. Uzbieram do...Końca tygodnia...
-Nie uzbierasz! Ja ci dam!
-Skończyłam już. I tak mogę się sama uczyć.-odparłam. Nie chcę brać od niego pieniędzy. Kocham go i nie chcę wykorzystywać.
~Charlie~
Będąc samemu w pokoju postanowiliśmy zrobić live'a. Ludzie zadawali nam pytania i wyzwania a my na nie odpowiadaliśmy i robiliśmy.
*Jak się poznaliście?
-W szkole musiałam z nim siedzieć.-powiedziała
-Musiałaś? Nie chciałaś?-zapytałem poddenerwowany
-Musiałam nie chciałam. Nie usiadłabym z tobą.-odpowiedziała śmiejąc się
-Jeszcze się policzymy.-odparłem ruszając brwiami
*Dziewczyny pojadą z wami w trasę?
-Niestety.
-Ja nie chciałam z nim jechać ale on mnie błagał na kolanach. Kolejne pytanie poproszę.
*Macie jakieś wspólne pasje?
-Mhm... Śpiew.
-Tylko że ja śpiewam pięknie a on...-odparła
-Najpiękniej!-przerwałem jej
*Kochacie się?
-Bardzo.-odparłem przytulając ją
-Daj buzi.-powiedziałem zbliżając się do niej
-Nie. Charlie nie. Idź. Nie.-odparła po czym musnąłem delikatnie jej policzek.
*Opiszcie siebie nawzajem w 3 słowach.
-Zazdrosny, Opiekuńczy i Zbyt Wysoki-odparła
-Śliczna, Obrażalska i Opiekuńcza-powiedziałem
-Teraz czas na wyzwania.
*Zróbcie 15 pompek.
Chloe zrobiła z wielkim trudem a mnie to troszkę lepiej poszło.
*Zaśpiewajcie coś.
-Co śpiewamy?-zapytała
-Zedd - Beautiful Now ft. Jon Bellion. Może być?
-Ale akustycznie.
-No dobra.
Zaśpiewaliśmy. Wszyscy na chacie byli pod wrażeniem barwą głosu Chloe.
*Pocałujcie się.
Hahaha! Bambinos są bardzo ciekawskie. Spojrzałem na Chloe. Jej wzrok mówił że się zgadza.
Nie chcę aby Bambino wchodziły w moje prywatne życie. Wziąłem jakąś książkę i zakryłem nią kamerkę w laptopie. Wykonaliśmy wyzwanie i zakończyliśmy spotkanie.
*Kochacie się?
-Bardzo.-odparłem przytulając ją
-Daj buzi.-powiedziałem zbliżając się do niej
-Nie. Charlie nie. Idź. Nie.-odparła po czym musnąłem delikatnie jej policzek.
*Opiszcie siebie nawzajem w 3 słowach.
-Zazdrosny, Opiekuńczy i Zbyt Wysoki-odparła
-Śliczna, Obrażalska i Opiekuńcza-powiedziałem
-Teraz czas na wyzwania.
*Zróbcie 15 pompek.
Chloe zrobiła z wielkim trudem a mnie to troszkę lepiej poszło.
*Zaśpiewajcie coś.
-Co śpiewamy?-zapytała
-Zedd - Beautiful Now ft. Jon Bellion. Może być?
-Ale akustycznie.
-No dobra.
Zaśpiewaliśmy. Wszyscy na chacie byli pod wrażeniem barwą głosu Chloe.
*Pocałujcie się.
Hahaha! Bambinos są bardzo ciekawskie. Spojrzałem na Chloe. Jej wzrok mówił że się zgadza.
Nie chcę aby Bambino wchodziły w moje prywatne życie. Wziąłem jakąś książkę i zakryłem nią kamerkę w laptopie. Wykonaliśmy wyzwanie i zakończyliśmy spotkanie.
Leondre zazdrosny o pieska? Hahaha xD Jaki ten Leo kochany *.* chce sfinansować szkołe tańca <3. Bambinos ciekawskie wszystkiego xD. Rozdział świetny czekam na nexta ❤
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystko od początku i się po prostu zakochałam. Nmg się doczekać nexta. Właśnie! Kiedy next?
OdpowiedzUsuńNie ma to jak być zazdrosnym o pieska hahah :-P :-P :-P czekam na nexta :-* :-* :-*
OdpowiedzUsuń