środa, 3 lutego 2016

Rozdział III

 Pozdrawiam Madzię i Milękę ze szkoły! Jutro dowiesz się o szczegółach! :*
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

~Charlie~
Po wyjściu od Leo byłem zdołowany, 
więc poszedłem do parku aż nagle z za drzewa wyszła...

Katrine. Ughhh.. Jeszcze ona. Ten dzień jest najgorszym dniem w moim życiu!

-Charlie! KOCHANY jak się trzymasz?- zawołała chcąc mnie przytulić
-Nie mów tak do mnie. Nie przytulaj mnie!- 
-Co ci się stało? Nie chcesz do mnie wrócić?-powiedziała. Ah ten jej piskliwy głosik. Jak ja mogłem być z taką wytapetowaną lalą?!
-Nie twoja sprawa! Nie mam zamiaru. Cześć!-oznajmiłem jej zdenerwowany i poszedłem przed siebie
Jak zawsze musiała za mną łazić. Założyłem więc słuchawki w uszy. Wtedy nie było świata. Była tylko muzyka i ja. 

~Chloe~

Żeby się rozluźnić pojechałam na desce do skateparku. Oby jego tam nie było. 
Jadąc przejeżdżałam krótki odcinek przez park. Zobaczyłam tam JEGO całującego się z jakąś dziewczyną.
Kiedy to zobaczyłam byłam załamana. Stałam jak wryta z boku chodniku. Dziewczyna spytała się czy mu się podobało. Wtedy mnie zauważył. 
-Chloe! To nie tak jak myślisz!-wrzeszczał biegnąc do mnie
-Myliłam się co do ciebie.-
W tej chwili zaczęłam jechać. Jak najszybciej. Czy to zawsze mnie się musi przytrafić? 
Pędziłam tak dobre 10 minut. Nie miałam już siły tak jechać więc przystanęłam na ławce. Zarys Blondyna widziałam 3 uliczki dalej. 

~Charlie~

Biegłem za nią kilka minut. Była szybsza. Niestety. W pewnej chwili ona zatrzymała się na ławce. Podbiegłem do niej cały zdyszany.
-To nie tak. Naprawdę...-powiedziałem. Ona nie odpowiadała więc ciągnąłem temat dalej.
-Katrine to moja była dziewczyna i psychofanka. Szedłem sobie po parku, ona wyskoczyła i ciągle za mną łaziła. Chciała żebym do niej wrócił. Ja nie chciałem jej słuchać więc założyłem słuchawki w uszy. Nagle stanęła przede mną i mnie pocałowała. Chciałem na nią nawrzeszczeć ale zauważyłem ciebie i...-mówiłem ze łzami w oczach. Ona była wściekła tylko nie wiem na kogo.
-Co za głupia tempa..-w końcu powiedziała drżącym głosikiem
-Nie wyrażaj się...Proszę -chciałem ją przytulić jakoś mi się to udało
Siedzieliśmy tak kilka minut. W końcu ona wstała i powiedziała że musi iść.
-Odprowadzę cię
-Nie trzeba- powiedziała włączając Mapy Google
-Chodź-wziąłem ją za nadgarstek i chwilę ją ciągnąłem.
Po paru minutach doszliśmy do jej domu
-Do zobaczenia- powiedziałem i musnąłem ją w policzek
-Cześć. Proszę hamuj się.
-Postaram się. Wiedz że będzie mi ciężko.
I wyszła. Nie chciałem ale cóż... 

~Kate~
Jak przyszła Chloe był już wieczór. Parę minut wcześniej przyszedł Bartek
-Bartuś!-krzyknęłam i go przytuliłam
-Cześć mała. Co robimy?
-Pooglądamy jakiś film? Proszę...
-Dobra! Chloe złaź na film!!- wołał siostrę. Po chwili była już na dole.
-Cześć braciszku.
-Co się stało?-powiedział zmartwiony
-Nic, nic. Chodźmy.-wiedzieliśmy że była smutna. Jej mina wszystko mówiła
Oglądając film rozmawialiśmy ze sobą. Chloe poprawił się humor i śmiała się razem z nami.

~Leo~
Wieczór spędziłem na wkuwaniu matmy. Ughh... Niestety... O 21 rozmawiałem na skypie z Kate.
Chciałbym z nią teraz być. O dziwo wygląda tak samo w dzień jak i w nocy. Naturalnie Piękna *.*
-Muszę kończyć..
-Nieee!!
-Ale Leo.
-Chcę na ciebie jeszcze chwilę popatrzeć.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej misie!
Dziś tak średnio mi to wyszło. Czemu nie komentujecie?
Ejjj. Pamiętaj że_
KOMENTUJESZ= BAARDZO MOTYWUJESZ!










1 komentarz: