czwartek, 12 maja 2016

Nowe fanfiction

Tutaj macie linki:
-blogger:   http://foxyfanfiction.blogspot.com
-wattpad:  https://www.wattpad.com/myworks/70858731-nie-znana

KOCHAM WAS MISIE!!
Jesteście najlepsi i nie dajcie sobie wmówić że tak nie jest. Macie wspaniałe charaktery, jesteście wyjątkowi! Chciałabym każdego teraz przytulić i się pożegnać... Wbijajcie tam do góry i zacznijcie pisać na wattpadzie. Teraz z wielką przykrością żegnam się po raz ostatni...
~Klaudia
Opublikuj.

niedziela, 8 maja 2016

51 ''Walić to!''

Zobaczyłam tam Leo i Alex w uścisku całujących się. Nie spodziewałam się tego po nim. Trzasnęłam drzwiami i zaczęłam się pakować chłopak pobiegł za mną.
-Marika! To nie tak!! Ona mnie pocałowała! Marika! Wybacz mi!-ja nic nie robiłam tylko szybciej wrzucałam ubrania do walizki. Wytrzymałam z nimi 1 dzień. Wyszłam z hotelu i zamówiłam taxi. Po paru godzinach byłam już w domu. Zastałam tam Stellę. Zdziwiła się gdy mnie zobaczyła.
-Co się stało?-wypytywała. Opowiedziałam jej całą historię.
-Mam dość. Mam naprawdę tego wszystkiego dość. Czy nie może być tak jak dawniej?-dodała
-Oj... Zrobisz jak uważasz...-powiedziała i zostawiła mnie samą. Wtedy wszystko sobie przemyślałam. Muszę od niego odpocząć. Zadzwoniłam do John'a . Powiedziałam że zgadzam się i będę wyjeżdżać jutro.

*NASTĘPNEGO DNIA*
Wieczorem zaczęłam się już pakować.Po nieprzespanej nocy wstałam rano i zjadłam śniadanie. Oglądałam telewizję gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam do nich i zauważyłam tam... Leo. Od razu zamknęłam mu drzwi przed nosem. Próbował je pchać i otworzyć je ale zamknęłam je na zamek. Nie chcę słuchać wytłumaczeń tego debila. Myślałam że jest normalny a tu proszę. Zdrada. Nie wiem co robił gdy nie było mnie tutaj. Otarłam łzy i wróciłam do śniadania. Nagle przeraziło mnie stukanie w szybę. Jprdl... Podeszłam do ściany i zaczęłam wrzeszczeć na niego że jeśli nie wyjdzie to wezwę policję. Nic mu z tego. Dalej stał przy oknie. Zasłoniłam je więc firanką i powróciłam już na dobre do wcześniejszej czynności. Kurdee... Chyba muszę z nim pogadać. Wyszłam do niego do ogrodu. Jak mnie zobaczył dosłownie upadł na kolana. Zaczął mnie przekonywać że to nie on.
-Wytłumacz mi to.-odparłam i usiadłam obok niego. Zaczął opowiadać jak to naprawdę było. Mówił to tak wiarygodnie że nie mogłabym mu nie uwierzyć. Na końcu spojrzał na mnie maślanymi oczami.  Pewnie chciał powiedzieć wybaczysz mi. Wiedziałam to. Od razu go pocałowałam.
-A co z kontraktem?
-Walić to!

----------------------
Hej!
POD SPODEM ROZDZIAŁ!
Przepraszam że nie dodawałam niczego na ff.
Nie chciało mi się żyć.
Macie 2 rozdziały na przeprosiny.
No i... To ostatni rozdział...
Chciałabym każdego przytulić i podziękować za wszystko.
Jesteście najlepsi! Możecie w to nie wierzyć ale tak jest!
Dajecie mi tyle siły...
Nie będzie żadnego epilogu.
Po prostu... Chcę aby nowy był dla was jak najlepszy.
Oczywiście wpadajcie i...
Za parę dni pojawi się epilog!
N\Bohaterów nie będzie, wszystkiego dowiecie się z czytania.
To ja się żegnam!
Dzięki wszystkim!
Jutro ogłoszenia parafialne!!
PAAAA! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

50

Wróciliśmy w  niekomfortowej ciszy do hotelu. Od razu jak byłem na piętrze pokierowałem się do pokoju Mariki. Za mną szli Charlie i dziewczyna. Lekko nacisnąłem klamkę. Zauważyłem, dziewczynę śpiewającą do mikrofonu jakąś polską piosenkę. Bya ubrana w bardzo śmieszny strój. Pokazywał jej atuty. Uśmiechnąłem się do niej. Kiedy mnie zauważyła odrzuciła mikrofon i wyłączyła muzykę. Odwróciła się i wyszła na balkon. Zaraz się przeziębi! Pobiegłem do niej.
-Chodź bo się przeziębisz...
-Nie.
-Dobraa... Jak się spało?
-Co?
-No przecież spałaś...
-Do jasnej cholery Leo co ty pieprzysz?!-weszła do środka.
-No była tu Alex i zapytać się ciebie czy idziesz z nami na miasto. Powiedziałaś że nie bo chciało ci się spać.
-To nie prawda!-spojrzałam na dziewczynę, miała chytry uśmieszek na twarzy.
-Jesteś obrażona bo wyszedłem na miasto z przyjacielem i fanką? Bez ciebie?
-Nikogo u mnie nie było, nie spałam i chciałam do was iść ale drzwi były zamknięte! Ta lalunia kłamie!-oczy jej się zaszkliły. Wybiegła z pokoju. Charlie pobiegł za nią
-Widzisz co zrobiłaś? Nie przychodź do nas na razie...
-Nie mam takiego zamiaru!-wrzasnęła. Poszedłem za dwójką. Dziewczyna płakała. Wyjaśniliśmy sobie wszystko i było już spokojnie.

~Marika~
Jak on mnie wkurzył! Do własnej dziewczyny nie ma zaufania a do nieznajomej! Akurat zadzwonił telefon. Jakiś nieznany numer.
-Halo?
-Czy Pani Marika?
-Tak, kto mówi?
-John Ehon.
-Ten Ehon? Rany marzyłam żeby mieć z panem kontrakt!...
-A ja właśnie z taką propozycją. Właśnie dzisiaj zauważyłem cię w KaraokeOnline.
-To się nagrało?! Śpiewałam bo zostałam sa... Yy... Nudziło mi się.
-Ale pięknie ci to wyszło! -rozmawialiśmy dłużej o kontrakcie. Powiedziałam że zadzwonię gdy się namyślę. Nie mogłabym zostawić Leo i rodzinę... Chciałam jak najszybciej powiedzieć o tym cioci! Zadzwoniłam do niej i do Stelli. Bardzo się ucieszyły. Powiedziały że jeśli chcę to mogę spełniać marzenia. Uświadomiłam sobie że muszę poważnie porozmawiać o nas z Leo... Wstałam więc i poszłam do pokoju obok.

czwartek, 5 maja 2016

49

~Charlie~
Żal mi trochę Mariki. Leo niepotrzebnie ją tutaj brał. No ale trudno. Alex właśnie zaproponowała wyjście na miasto. Zgodziliśmy się. Leo chciał iść po Marikę.
-Nie nie! Ja pójdę, a wy się zbierajcie!-chyba jest milsza niż się zdawała. Po chwili przyszła.
-Zasnęła. Lepiej jej nie przeszkadzajmy...-wszyscy poszliśmy na miasto. Było tam stado Bambino. Zlokalizowały nas xdd.

~Marika~
Po rozpakowywaniu się chciałam iść do pokoju trójcy. Stanęłam przed drzwiami, były zamknięte. Czyli poszli sobie beze mnie. No dobra... To nie jest miłe. Wróciłam więc do siebie i przebrałam się w mój ostatnio ulubiony strój kotka. Ubieram go gdy mi się nudzi, gdy jestem sama w domu.


Wzięłam książkę i zaczęłam czytać. Przecież jestem przeciętną nastolatką która bardzo lubi czytać.
Niee. Okazało się że mam tak świetny telewizor i mogę na nim śpiewać! Tak mam tu karaoke! Zaczęłam śpiewać i tańczyć przez 2 godziny. W stroju kota...
(-Chcesz zobaczyć kotki w piwnicy? *W PIWNICY* -A gdzie kotki?-odparła zbulwersowana 9 latka -Ty jesteś moim kotkiem >.<)
~Leo~
Kiedy już minęliśmy wszystkie Bambino wróciliśmy do wcześniejszego zajęcia- chodziliśmy po sklepach -.- Dziewczyna bardzo chciała. Po godzinie męczarni wracaliśmy. Alex złapała mnie za rękę. Spojrzała mi w oczy i uśmiechnęła się. Niekomfortowo...
-Mam dziewczynę. Nie mogę...-odparłem wyciągając rękę z uścisku.

środa, 4 maja 2016

48

~Marika~
Wstałam o  6 rano. Ughh... Na stole czekało już na mnie śniadanie. Zjadłam je i poszłam się przebrać i zrobić.


0 7.30 wyszłam. Musiałam iść pod dom Leo.

~Stella~
Obudziłam się równo o dziewiątej. Charliego nie było. Szybko włożyłam coś na siebie i zeszłam na dół. Zauważyłam mamę od Charlsa z Brook.
-Cześć Kochanie!-zaraziła mnie promieniującym wzrokiem. Podała mi śniadanie. Porozmawiałyśmy trochę i poszłam do domu. Tam oglądałam filmy i grałam w gry na takim czymś...

~Leo~
Czekając na Marikę rozmawiałem z Charliem. POGODZILI SIĘ!! Jeej! Po pewnym czasie przyszła Marika. Mogliśmy jechać. Kilka godzin później byliśmy już na miejscu. Przed hotelem czekała na nas jakaś dziewczyna. Ta Bambino.

~Marika~
Podeszliśmy do niskiej brunetki.
-OMG! Nie wierzę!!-próbowaliśmy ją uspokoić, chwilę później się udało.
-Jestem Alex.-przytuliła Charlsa.
-Alex.-uścisnęła Leo. Rozłożyłam ręce, myślałam że ze mną też się przywita. Niestety odeszła i zaczęła coś tam nawijać. Chyba mnie nie lubi. Później weszliśmy do środka. Mieliśmy 2 pokoje. 1 trzyosobowy, drugi w jedynkę.
-Mogę być z wami w pokoju?-zapytała Alex. Chłopcy bez zastanowienia zgodzili się. Leo popatrzał na mnie przepraszająco. Uśmiechnęłam się. Złapał mnie za rękę i poszliśmy do windy. Dziewczyna przystawiała się do niego i przytuliła go. Chłopak puścił mnie i uścisnął brunetkę. Poszliśmy do swoich pokoi. Zdołowana otworzyłam drzwi i usiadłam na łóżku. Przyszedł do mnie Leo.
-Misia... Ja wiem że Alex nie fajnie się do cibie zachowuje ale...
-Ja rozumiem. Ona chcę spędzić jak najwięcej czasu z wami.--przytulił mnie. Było tak ciepło lecz... Ta głupia musiała tu wejść.
-Ups.. Przepraszam, pomyliłam pokoje.-zamknęła drzwi. Leo automatycznie za nią pobiegł. Okay. Ja zaczęłam się rozpakowywać.

--------------
Dzięki za wczorajsze komentarze. Jesteście naprawdę wielcy!
Dzisiaj ma być to samo! Wystarczy napisać zwykłą kropkę.
I jak się podoba?
Napisałam LBA dla Bam moim życiem! Link tu albo w zakładkach!
foxyfanfiction.blogspot.com
Serdeczne pozdrowienia dla Milęki!
Milena przeczytała ff. I się pochwaliła!
Dobra kończę!
Paaa!

wtorek, 3 maja 2016

47

~Stella~
-Nienawidzę cię. Jesteś najgorszym dupkiem jakiego spotkałam!-chłopak podszedł do mnie i pocałował mnie namiętnie. Oddaliłam się od niego i przygryzłam wargę.
-Gdzie się pakujesz?
-Jutro jadę na taką wycieczkę z Bambino.-skrzywiłam się.
-Będę za 3 dni! Możesz też ze mną jechać!
-Chcę od wszystkiego odpocząć i...
-Rozumiem-musnął mnie w policzek
-I tak cię nienawidzę!
-To dlaczego mnie nie odepchnęłaś?
-Impuls.-zostałam u niego na noc. Oglądaliśmy filmy i robiliśmy popcorn i inne...

~Marika~
-To teraz coś o tobie...
-Jutro rano jadę na taką 3 dniową wycieczkę, z Bambino. Wylosujemy jedną i będzie tam z nami-
-Fajnie...
-To może chcesz ze mną pojechać?
-No... Ale...
-Nie ma żadnego ale! Pakuj się!-poszliśmy na górę i wpakowaliśmy do walizki różne rzeczy i ubrania. 2 godziny później Leo poszedł do siebie a ja poszłam spać. Ale wcześniej poinformowałam ciocię o całym zdarzeniu, zgodziła się.

--------------------
Wiem że to takie krótkie więc PRZEPRASZAM!! <3
Ale może wam się należało...
1 KOMENTARZ?! NAPRAWDĘ?!!
Błagam...
Po co ja w ogóle piszę?
Nikt tego nie czyta.
No może i czyta ale tak od tak.
Każdy kto to widzi daje 1 komentarz.
Już!
Przepraszam że tak krzyczę ale bardzo mi zależy abyście dawali swoją opinię o tym czy się podoba czy nie. Więcc plisska!

poniedziałek, 2 maja 2016

46

Zamurowało mnie... To był numer Charliego. Zabiję go. Zabiję!! Znowu się w nim zakochałam! Zaczęłam płakać. Znowu wszystko zburzył. Pobiegłam do jego domu. Wpadłam tam bez pukania. Zauważyłam mamę Charliego. Bardzo się przestraszyła.
-Gdzie jest Charlie?!
-U góry, zaczyna się pakować...-pobiegłam na górę i wpadłam do jego pokoju. Po drodze zauważyłam, śliczną małą blondynkę. Brook. Uśmiechnęła się gdy mnie zobaczyła. Wpadłam do jego pokoju i wzięłam jego telefon. Na tapecie byłam ja. Rzuciłam telefonem o ścianę. Trochę się potłukł. Nie miałam zamiaru go przepraszać. Podeszłam do niego siedzącego przy pudłach.
-Nic nie szkodzi, mam drugi.-uśmiechnął się.
-Schowaj uśmieszek bo nie jest do śmiechu!-wrzasnęłam. Spoważniał. Wstał i spojrzał na mnie przepraszająco.-Miałem to zakończyć na początku...
-Nienawidzę cię. Jesteś najgorszym dupkiem jakiego spotkałam!-

~Marika~
Moje pisanie przerwał telefon. Spojrzałam na ekran- ♥Leo♥. Muszę zmienić tą durną nazwę. Rozłączyłam się. Zaczął pisać SMS'y.
Możemy się spotkać?
Przepraszam...
Kocham cię wiesz?
Dlaczego nie odpisujesz?
Napisz coś!

Jesteś 100% dupkiem.

Wreszcie... Marika co się stało?

Naprawdę chcesz wiedzieć? Nie dowiesz się!

Proszę... Misiu...

Teraz Misiu? Wcześniej po mnie wrzeszczałeś gdy najbardziej cie potrzebowałam!
-usłyszałam dzwonek do drzwi. Obstawiam że to on. Zeszłam na dół i otwarłam drzwi. Nie myliłam się. Leondre.
-Mogę?-chciałam zamknąć drzwi ale on był silniejszy, popchnął drzwi i pociągnął mnie za rękę do salonu.
-Ja wiem że się myliłem... Opowiesz mi wszystko?-popatrzał na mnie tym wzrokiem i przytulił mnie. Nie mogłam mu nie wybaczyć. Zaczęłam wszystko opowiadać.


Hej!♥
Już mam napisane 2 rozdziały tamtego drugiego!♥
Ale mam też złą informację...♥
Rozdziały nie będą pojawiać się codziennie...♥
Dłużej piszę tamte rozdziały i nie będzie mi to pasować.♥
No ale może 3 razy w tygodniu? 2 razy?♥
Jeszcze zobaczę...♥
A przewidywane rozpoczęcie jest w NIEDZIELE 22 MAJA!!♥
Teraz proszę wziąść karteczkę/kalendarz/telefon/notatnik itp...♥
Zapisujemy:♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥22 maj- rozpoczęcie ff. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
adres: http://foxyfanfiction.blogspot.com  ♥
Możecie teraz wejść i zobaczyć jak to będzie wyglądać.♥
Zamiast liczby wyświetleń która może się tam pojawi,♥
dodam cytat! Będzie się on zmieniał systematycznie co tydzień, miesiąc, rok xdd♥
Myślę że tamto się wam spodoba.♥
Będzie to yy... inne.♥
Bez bohaterów, prologa i innych. Wszystko będziecie poznawać w trakcie czytania :x♥
Fajne c'nie?♥
(I to nie wyszło z tego że nie chcę mi się pisać bohaterów i prologów :x)♥
A teraz to ff.♥
Jak wam się podoba?♥
Powiem wam że zostało około 5 rozdziałów.♥
Później zrobię...♥
Q&A dla bohaterów!!♥
Piszcie pytania tam na dole!!♥
Kto przeczytał do końca? ♥
Lovki, kisski i Bam moim życiem odpisz!!♥
Paa!♥