poniedziałek, 8 lutego 2016

Rozdział X cz.1

~Chloe~
W nocy nie umiałam spać, wydawało mi się że ktoś jest w domu oprócz nas. Mocno przytulałam się do Charlsa. Rano po przebudzeniu poszłam na dół zrobić z Charlsem śniadanie. Na korytarzu zobaczyłam przyklejoną kartkę do ściany:
Jak możesz? 
Przecież wolisz być ze mną!
Bądź o 12.00 w najbliższej kawiarni.
SAMA!

-Jezu... Poznaję to pismo... To..
-Chloe! Wołam cię od kilku minut! Co ty...-powiedział i przeraził się
-To już za daleko zaszło... Musimy zadzwonić...
-Nie! Ja poznaję to pismo... To Daniel...
-Jaki Daniel?
-Kiedyś z nim byłam. On mnie zdradzał po kątach i nie chciał zrywać. Myślał że nic nie zrobił... Chciał się ponownie zejść ale ja nie chciałam.. Ciągle za mną chodził i błagał ale ja się nie dałam. Po szkole siedział pod moim domem a ja nie mogłam wyjść z domu. Taki trochę jest... psycho..
-Jest zdolny aby ci coś zrobić?
-Nie widziałam  go długo ale nie wydaje mi się...
-Zróbmy tak... Ja przyjdę do tej kawiarni wcześniej przebrany i będę obserwował was.
-Okey. Chodź na śniadanie.
Zjedliśmy kanapki i oglądaliśmy jakiś program. Chwilę później poszłam się przebrać.


Uzgodniliśmy że nikomu o tym nie powiemy. Leo i Kate dopiero teraz zeszli na dół.
-Hej! My idziemy się przejść.
-Oki. Wszystkiego najlepszego siostra! Prezenty później!
-Dzięki.
Charlie pobiegł do kawiarni inną stroną a ja poszłam spokojnie normalną. Po chwili weszłam do kawiarni i zobaczyłam podobnego faceta do Charlsa. Mrugnął do mnie.
Usiadłam przy wolnym stoliku. Chwilę później dosiadł się do mnie on- Daniel.
-Hej piękna! Ślicznie wyglądasz.
-Cześć. O czym chciałeś pogadać?-odparłam sucho
-O nas. Powinniśmy do siebie wrócić.
-Chyba żartujesz?! Po tym co mi zrobiłeś? Zapomnij!-
-Przyjechałem tutaj do cioci i zauważyłem ciebie. Naprawdę cię kocham...-powiedział łapiąc mnie za rękę
-Puść mnie!-powiedziałam chcąc iść
-Jesteś moja, nie rozumiesz?
Wtedy przyszedł Charlie. Był wściekły
-Puść ją!-wrzasnął i chciał go uderzyć. Nie pozwoliłam mu.
-Chloe! Zdradzasz mnie?-zapytał 
-My przecież nie jesteśmy razem!-wrzasnęłam
Wtem przyszła jakaś pani.
-Daniel co ty robisz? Masz się uspokoić!-wrzasnęła. Chłopak przestał mnie ciągnąć.
-Wracasz do szkoły z internatem rozumiesz?! Masz samolot o 19.00.
-Ale..
-Bez żadnego ALE! Miałeś być grzeczny! Idziesz ze mną...-
-Przepraszam was za niego. Jest chory.
-Niech Pani go uspokoi. Chciał coś zrobić mojej dziewczynie! Wkradł się do niej do domu! Zaraz bym zadzwonił na policję!
-Jeszcze raz przepraszam...-powiedziała wychodząc z nim trzymając go za rękę.

-Okey?
-Tak.. Mamy go z głowy...-powiedziałam przytulając go. Odwzajemnił gest.
-Idziesz do mnie? Poznasz moją siostrę..
-Oki.-odpowiedziałam. Szliśmy chwilę do jego domu.
~Charlie~
Przed wejściem do domu od razu ją przestrzegłem
-Moja siostra jest jeszcze mała. Nie bierz wszystkiego na poważnie.
-Dobra...  Kiedyś dorabiałam sobie jako opiekunka.
Wchodząc do domu Brooke wszędzie było pełno.
-Charlie! Oo! To ta dziewczyna ze zdjęcia na tapecie twojego komputera!-powiedziała tuląc się do mnie.  Ona spojrzała na mnie pytająco.
-Cześć, jestem Chloe. Ta dziewczyna ze zdjęcia.-odparła
-No. Charlie dużo miał ciebie u siebie w pokoju ale wczoraj to ściągnął.. bo... bo... 
-Chloe zamknij oczy. Proszę!
-O co ci znowu chodzi?!-odparła zamykając je. Wprowadziłem ją do ciemnego salonu. 
-Możesz otworzyć.-powiedziałem oświecając światło
-Niespodzianka!-wrzasnęli wszyscy zaczynając śpiewać Sto lat.
Wziąłem solenizantkę do stołu aby zdmuchnęła świeczki.
-Dziękuję wszystkim...
Wtedy zaczęła się impreza. Brooke zaprosiła swoje koleżanki a ja wszystkich moich znajomych
Chloe podeszła do mnie i powiedziała:
-Dzięki ale ja tu większości nie znam...
-To poznasz!
-Jakie masz moje zdjęcie na tapecie?
-Nasze. Miałem bo pewnie niektórzy wejdą mi do pokoju i będą grzebać w komputerze a nie chcę aby widzieli moje zdjęcia. 
-Oki. Ale zobacz jak ja wyglądam...
-Idealnie!  Chodź potańczyć.-powiedziałem łapiąc ją za rękę.
-Ja nie umiem...
-Nauczysz się!-i zaczęliśmy tańczyć
Obróciłem się bo ktoś mnie wołał a Chloe wzięła mi telefon.
-Kto mi... Chloe!-zanim się obejrzałem ona była już na górze.

~Chloe~
Pobiegłam na górę z telefonem Charliego i otworzyłam jego drzwi dla zmyłki. Później pobiegłam do pokoju Brooke i schowałam się pod łóżkiem.
-Nie wydajcie mnie proszę!
-Spoko.
Charlie wszedł do pokoju Brooke
-Cześć dziewczyny! Widziałyście Chloe?
-Nie. Zobacz poszła na dół-powiedziała pokazując na schody.
Ja w tym czasie robiłam sobie zdjęcia. Nagle doszła wiadomość od Leo:

Wiem że gdzieś jesteś ale masz oddać mi ten telefon!

Odpisałam mu tak:

Możesz tylko pomarzyć. Za 10 minut przyjdę pod łazienkę.


Wyświetliły mi się wiadomości. Byłą tam jakaś Carla. Zobaczyłam ostatnią wiadomość która brzmiała; Ja też kocham cię. Chciałam zobaczyć więcej. 

Naprawdę mi na tobie zależy...
Mi też..
Kocham cię! 
Ja też kocham cię.
Zdradza mnie? Jak mógł! Wyszłam z mojej kryjówki i poszłam pod łazienkę.Był tam.
-Jak mogłeś? Myślałam że jesteś ze mną szczery...-wrzasnęłam chcąc roztrzaskać telefon. On złapał mnie za rękę.
-Ale o co ci...-powiedział patrząc na telefon
-Nie idź!!-wrzasnął rozbawiony i pobiegł za mną
-Głupolu!
-My się znamy?-zapytałam płacząc. Tak bardzo chciałam się do niego przytulić...
-Spojrzałaś na datę? To było pół roku temu...
-Przepraszam...-powiedziałam wtulając się w niego
-Wracamy?
-Pewnie. Twoja siostra jest prze kochana.
-Wiem. I dlaczego?
-Kryła mnie. Byłam u niej pod łóżkiem.
-Hahaha. Wiedziałem że coś mnie kłamie.
Po skończonej zabawie poszliśmy do niego na górę.
-No ładnie się urządziłeś...
-Wiem! Siadaj-powiedziałem poklepując miejsce obok.
-Z racji tego że masz dzisiaj urodziny kupiłem ci...
-Nie no bez takich. Ja nic od ciebie nie chcę!
-No spodoba ci się. Moja mama pomagała wybrać...
-Dziękuję! 
-Idź się przebrać.
-Oki.
Leżała na mnie idealnie. Była piękna.


-No cudowna. Skąd wiedziałeś jaki rozmiar?
-Pięknie wyglądasz. Twoja siostra mi powiedziała.
-Dziękuję jeszcze raz-powiedziałam dając mu całusa w policzek. 
-Muszę już iść. Jest późno...
-Zostań! 
-Nie mogę... Jutro się spotkamy.
-Odprowadzić cię?-zapytał z troską
-Nie pójdę sama.-odpowiedziałam
-Okey. Ale po moim trupie.-powiedział z sarkazmem
-Hah! -
-I tak się nie zabierzesz.-
-Czemu?-
-Masz prezenty. Dużo prezentów..-
-Ja ich nie wezmę błagam!- powiedziałam
-No Ja je wezmę ty mi tylko pomożesz.-odparł przekonująco
-Nie oto mi chodziło ale dobra..-dałam mu wygrać


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej!
Dzisiaj w miarę... Ok...
KOMENTARZ=MOTYWACJA!
Bajo!































4 komentarze:

  1. Świetne, już lepiej Ci idzie ;*
    Pzdr od Pandy<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, czekam z niecierpliwością xx <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Extra rozdział ❤
    Czekam z niecierpliwością na nexta ❤
    Żeby tylko był szybciutko <3
    ~Etoilune xx

    OdpowiedzUsuń