sobota, 6 lutego 2016

Rozdział VII

Od Księżniczka do: xxJaxx

Ale się starasz!

~Leondre~
Wiedziałem że tak będzie. Jutro będzie zaskoczona tym co się stanie. Teraz napiszę do niej wiadomość i pójdę spać.

Od xxJaxx do: Ksężniczka

    Mylisz się. Dobranoc kotku!

Nie otrzymałem od niej wiadomości. Pewnie spała.


~Kate~
Wstałam o 6.40 i poszłam zrobić poranną rutynę. Po niej przebrałam się. Miałam ochotę na spódniczkę.



 ~Chloe~
Rano chciałam iść do szkoły. Nie chcę mieć zaległości. O 7.20 byłam gotowa do przebrania się.



Zeszłam na dół na śniadanie. Wtedy spotkałam siostrę.
-Hej! Chcesz płatki?-zapytała mnie
-Dobra. Ja nam zrobię śniadanie do szkoły. Tosty mogą być?
-Oczywiście.-odparła uśmiechnięta
Jedząc chciałam porozmawiać o wczorajszej sytuacji z Leo. Kate nie chciała o tym rozmawiać.
-O której dzisiaj kończysz? Ja o 16.25
-O 15.20.-trochę posmutniała
-Spoko. Chodź wychodzimy.



~Leo~

Kiedy wyszedłem z domu szybko pobiegłem po bukiet róż.
-A dla kogo to?-spytała kwiaciarka
-Dla dziewczyny. Straciłem ją na chwilę...-odpowiedziałem
-Na pewno do ciebie wróci. Tak bardzo się starasz.-powiedziała uśmiechając się
-Oby tak było.

Kwiaty zostawię u Szatniarki. Na drugiej przerwie pójdę do radiowęzła i  zaśpiewam jej część piosenki. Kiedy przyjdzie do mnie wręczę jej kwiaty. Zobaczy że się staram.
Oby wszystko wyszło...

~Kate~
Przed szkołą stał Leo. Chciałam go uniknąć więc schowałam twarz włosami wpatrzona w telefon  przeszłam z daleka od niego. Niestety on mnie zauważył.

-Hey Kate!-powiedział wesoło
-Cześć.-odpowiedziałam krótko odchodząc od niego. On szedł za mną.
-Masz zadanie z matematyki?
-Nie. Zapomniałam.
-Wiesz... Ja zrobiłem dwa bo wiedziałem że zapomnisz trzymaj.- powiedział wyciągając kartkę z plecaka
-Dziękuję ale to nie fair.
-Dlaczego? Zrobiłem to specjalnie dla ciebie więc musisz to przyjąć.
-Dzięki.-odparłam krótko.
Na lekcjach siedziałam sama. Doris nie było a Leo wszedł ostatni do sali.
-Mogę się dosiąść?-zapytał miło Leondre
-Okey.-odpowiedziałam
~Leo~
Po lekcji szybko wybiegłem z sali biorąc bukiet róż z szatni pobiegłem do radiowęzła
Nikogo tam nie było. Wszedłem i włączyłem to urządzenie
-Szzz.... Przepraszam cię Kate. Zobacz że bardzo się staram.-powiedziałem i zacząłem śpiewać
Wtedy zobaczyłem ją wchodzącą do pierwszego rządu. Miała łzy w oczach. Widać że była szczęśliwa. Dobrze że zamknąłem drzwi gdyż nauczyciele chcieli wejść i mnie ukarać.
Dla niej zrobię wszystko. Gdy już skończyłem otwarłem drzwi i Kate rzuciła się w moje ramiona.
-Przepraszam.-powiedziałem jej cicho do ucha
-Kocham cię. Żałuję że nie wierzyłam w ciebie.
-Nic się nie stało.
Wziąłem bukiet i wręczyłem jej go klęcząc.
-Zostaniesz znowu Moją Gwiazdką?
-Przecież wiesz że tak.
Znowu ją mocno przytuliłem. Wtedy usłyszałem głos nauczycielki.
-Leondre Devires! Wiem że to bardzo romantyczna chwila ale niestety muszę zadzwonić do twojej mamy gdyż złamałeś przepisy szkoły.
-Niech Pani dzwoni ja jestem teraz najszczęśliwszym człowiekiem na świecie!
-Zapraszam ze mną. Tylko ty Devires.
-No dobrze. Ale niech Pani da nam jeszcze chwilkę.
-Za 5 minut widzę cię pod gabinetem dyrektora.-powiedziała i wyszła

~Kate~
Nie spodziewałam się takiej niespodzianki.
-Idziesz dzisiaj ze mną do studia? Usłyszysz jak śpiewam.
-Oczywiście że przyjdę. Idź już bo będziesz miał większe kłopoty.
-Okey.-powiedział i pocałował mnie lekko w policzek.
Uczniowie wiwatowali. Nagrywali nas komórkami i robili zdjęcia.
Kiedy Leo odchodził dziewczyny wzdychały na jego widok.
Nagle usłyszeliśmy dzwonek na lekcje.
Poszłam pod klasę i wszyscy mi gratulowali.


~Charlie~
Na przerwie spędzonej z Chloe weszliśmy na FB. Roiło się tam od zdjęć Leo z Kate. Na różnych grupach były ich zdjęcia
-Wejdź na komentarze.-poprosiła mnie Chloe
-Zobacz...
Były tam miłe komentarze ale też hejty.
Leo z takim brzydalem? Nie wierzę!, Jak on mógł nam to zrobić?, To nie potrwa długo.
-Musi coś z tym zrobić. Kate jest bardzo hejtowana...-odparła Chloe
-Powie im.
-A ty powiesz Bambinos o nas?
-A chcesz?
-Zrobisz jak uważasz. Ja bym o tym nie mówiła bo będzie więcej hejtu na nas. Jak się dowiedzą wtedy im powiemy.
-Też tak sądzę.-powiedziałem i mocno ją przytuliłem.
-Właśnie! Miałam ci coś zrobić za ''tego grubasa''
-Ale... Może ci to jakoś wynagrodzę?
-Interesujące... Mów dalej...
-Pójdziemy dziś na moją próbę i usłyszysz jak śpiewam
-No okey.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej!
Dzisiaj krócej.. Muszę się prozy uczyć :(
Jak zdążę to będzie drugi.
Dzięki za komy! Oby ich więcej! 
Bajo!










3 komentarze:

  1. Ale akcja ! Oby tak dalej ;* A ty się ucz bo nauka to do potęgi klucz XD Czekam na drugi dzisiejszy rozdział <3 Kocham

    OdpowiedzUsuń
  2. O boszz ile tu się dzieje ❤ czekam z niecierpliwością na nexta ❤ czekam z niecierpliwością na nexta ❤
    Pozdrawiam xoxo
    ~Etoilune xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem!
    Booooosz jakie to słooodkie<3<3
    Zaraz rzygnę teńczą
    Co nie zmnienia faktu, że rozdział był świetny<3<3
    Pzdr od Pandy<3<3

    OdpowiedzUsuń