poniedziałek, 7 marca 2016

Rozdział XLVI

~Chloe~
Rano obudził mnie krzyk Charliego
-Chloe?!-wrzasnął patrząc na mnie
-Yyy... Co?
-Co ty masz na brzuchu... Nie! Nie mogłaś tego robić nie ty!!-wrzeszczał. Podciągnął moją nogawkę do ud. Bardziej się przeraził.
-Dlaczego?! Po co to robiłaś?!
-Ja... Ja... Przepraszam.-odparłam po czym wstałam i poszłam do łazienki przebrać się. W pewnej chwili on wszedł. Zobaczył moje ciało poharatane... Podszedł do mnie i zaczął mnie trząść.
-Po co to robisz?!
-Zostaw mnie...
-Po co?!
-Zostaw mnie powiedziałam! Nie będę z tobą rozmawiać!!
-Będziesz... Zamknąłem nas w pokoju na klucz którego schowałem.
-Wyjdź stąd! Chcę się przebrać!-wrzasnęłam po czym on wyszedł. Wróciłam do niego po paru minutach.
-Mażesz mi w końcu powiedzieć...
-Nie.
-Kto ci to zrobił?! Mogłaś się zabić!
-Ty mi to zrobiłeś Charlie!-po tym nastała krótka niezręczna cisza...
-Dlaczego ja?
-Nie szukałeś... Nie dzwoniłeś... Nie pisałeś... Myślałam że jesteś z tą twoją nową dziewczyną... I byłeś z nią, nie okłamujmy się...
-Ja nie pisałem? Zobacz!-pokazał mi swój telefon. Nie dzwonił do nikogo tylko do mnie.
-To nie jest mój numer... Nie zmieniałam... Nie miałam pieniędzy...
-Zabiję tą małą...
-Charlie to nie ma sensu... My nie mamy sensu...
-Dlaczego tak sądzisz? Bo jesteśmy z dwóch innych światów? Pasujemy do siebie... Zostań ze mną...-powiedział i chciał mnie przytulić
-Nie wiesz jeszcze jednego... Ja się z nikim nie przytulałam... Stwierdziłam że zero czułości. Do końca...
-A wczoraj?
-Nie chciałam cię ponownie ranić... Na razie sobie odpuśćmy...
-Na ile?
-Tydzień? Muszę się stopniowo przyzwyczajać... A teraz muszę iść do siostry.
-Pójdziemy razem. Będzie tam też Leo...
-To możemy iść?
-No okey...
Po kilkunastu minutach byliśmy już w ''moim'' domu (o ile można by tak go nazwać). Siostra jak mnie zobaczyła przybiegła by się przytulić...
-Przepraszam ale ja się już nie przytulam... Za tydzień może będzie dobrze...
-Aaa... Nie wiedziałam... Jak się czujesz?
-Bywało lepiej...
-Chodź usiąść to pogadamy...-usiadłyśmy na kanapie. Opowiedziałam jej wszystko to co Charliemu. O tym że się przeprowadzamy też.
-To świetnie! Gdzie będziecie mieszkać?
-20 minut stąd. Wolf Street 21.
-To dom?
-No taak...
-Mi mówiłeś że mieszkanie!
-Bo.. To miała być niespodzianka...
-Nie wyszła ci.

4 komentarze:

  1. AJ no jak możesz pisać tak świetne rozdziały ale urywać je jak Polsat ? Ej nie zastanawiałaś się nad wydaniem książki ???:-P :-P :-P :-P :-P wiem jestem dziwna a tak wogule supi rozdział i czekam na next :-* :-* :-* :-* :-* wstawiaj byle szybko :-* :-* :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka? Nie myślałam i wątpię ale jak to mówią:
      ''wszystko się może zdarzyć'' :x

      Usuń
    2. Myślę że jednak to by była najlepsza książka ever i czytała bym ją całą codziennie wieczorem :-* :-* :-* przynajmniej rodzice by nie krzyczeli że nic nie czytam hah dobra spadam i czekam na następny rozdział :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*

      Usuń
  2. Niech już będą razem .... i niech będą szczęśliwi
    Ale rozdział Jak zawsze cudny <3 i z niecierpliwością czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń