-To idziemy na te lody?
-No dobra...-powiedziałam niepewnie
Kupił nam lody i poszliśmy się przejść. Zaatakowały nas jego fanki. Odeszłam na bok. Jedna do mnie podeszła.
-Hej brzydalu!-zaniemówiłam.-Odjęło ci mowę? Mówię ci to pierwszy raz? Błagam, pewnie słyszysz to na każdym kroku... Odwal się od Leo!
-Nie jestem z nim... On mi tylko pomaga...
-W czym? Pewnie jak się ubrać dziewczyno! Prawda Leo?- chłopak spojrzał się na nas.
-Ona jest brzydalem. Prawda?-on spojrzał się na mnie.
-No...-zabolało. Ależ to wspaniały kolega. Nic nie mówiąc poszłam do mojego domu. Właśnie dlatego nie powinnam się z nim zadawać. Weszłam do domu i zastałam mamę.
-Hej Córeczko!
-Cześć...
-Gdzie byłaś?
-Zachciało mi się lodów.
-Ale przecież mamy je w zamrażalce...
-Ja chciałam w rożku...
-AHA. Idź się lepiej pouczyć.-powiedziała trochę z sarkazmem
-Dobrze.-odparłam
-Żartujesz? Wyjdź gdzieś na świeże powietrze! Poznaj znajomych!
-Wolę nie...
-Oficjalnie wyganiam cię z domu. Bierz fiszkę i wypad.-mam bardzo wyluzowaną mamę. Wzięłam więc deskę i wyszłam. Szczerze nie chciało mi się jeździć więc usiadłam na ławce. Podszedł do mnie Daniel.
-Hej Mała!-wrzasnął i podbiegł do mnie
-Danielek!!
-Nie mów tak do mnie Mała.-odparł udawając obrażonego. Zaczęłam się śmiać a on ze mną.
-Czemu siedzisz sama z fiszką?-zapytał
-A nie wiem. No wiesz spotkałam ciebie więc...
-Przyniosę moją deskę i pojedziemy na skateparku, okey?
-No dobra...-poszedł do swojego domu i po chwili wrócił z deską w ręku. Pojechaliśmy do pobliskiego skateparku. Pojeździliśmy trochę ale każdy się na nas patrzał. Daniel i Nick to Bad Boye... Są bardzo zbuntowani, tacy przynajmniej się wydają. Naprawdę to kochani chłopcy którzy traktują dziewczyny jak księżniczki, tylko te z którymi się zaprzyjaźnili. Na razie jestem to tylko ja. Nawet lepiej bo chłopcy przychodzą na moje zawołanie kiedy tylko zechce. Jechaliśmy bardzo szybko a ja z moimi zdolnościami spadłam na chłopaka... Zaczęliśmy się śmiać i płakać ze śmiechu. Złapał mnie za rękę i poszliśmy na miasto. Trochę zaprzeczałam ale trudno. Kupiliśmy sobie frytki i usiedliśmy na jakiejś ławce. Opowiadaliśmy sobie suche żarty z których śmialiśmy się. Ludzie patrzeli na nas jak na psychopatów. Po zjedzeniu pojechaliśmy do mnie.
-Dzień dobry Ciociu!
-Od kiedy ''Ciociu''?
-Jakoś tak Ciociu, od teraz.
-Aha. Chcecie coś?-zapytała
-Nie dzięki Mamo. Idziemy na górę.-powiedziałam. Poszliśmy do mojego pokoju. Daniel rzucił się na łóżko. Jak pokazałam mu konsolę on od razu wstał i wziął ją do ręki.
-Mama mi kupiła jakieś gry... Dobre są?
-Nawet najlepsze. Masz tu najnowszą część tego i tego.-pokazywał mi różne opakowania. Postawił na jakieś wyścigi aut. Wytłumaczył mi o co w tym chodzi i podekscytowana zaczęłam grać. Oczywiście o ja wygrywałam wszystkie mecze czy jak to tam (czujecie ten sarkazm?). Chwilę później Brat (tak czasem do siebie mówimy bo i on i ja jesteśmy jedynakami) poszedł do swojego domu. Weszłam na portale społecznościowe. Zauważyłam wiadomość od Leo.
On: Przepraszam że to powiedziałem...
Ja: Wal się.
On: Nie chciałem stracić fanki...
Ja: A straciłeś przyjaciółkę. Brak mi słów. W szkole nawet nie próbuj się do mnie odzywać bo to ci i tak nic nie da.
On: Przepraszam no! Jesteś naprawdę ładna!
Ja: Mówisz tak żeby mnie pocieszyć. Jesteś żałosny. I tak ci nie wierzę.
On: Nie mówię tego z litości!
Ja: Yhy. I TAK CI NIE UWIERZĘ.-napisałam i zamknęłam portal. Żałosny jest.
O matko!! Dzisiaj jakaś tam gala!
----------------
Hejoo!!
Dziś tak... sami oceńcie ;)
Nie wiem co wam tutaj napisać więc
Jesteście wspaniali i dziękuję za te 11 tysięcy! :x
Kończę!
Baj!
Ostatnie rozdziały są fajne .Oczywiście czekam na następne i do następnego i weny życzę :) <3
OdpowiedzUsuńCudo, po prostu perfektito
OdpowiedzUsuńNiedługo wszystko zacznie się rozkręcić, tylko na to czekam 😂😏
OdpowiedzUsuńSUPER ROZDZIAŁ 😍😍😍