Rozmawiałyśmy ze Stellą 2 godziny. Dużo się dowiedziałam o tym co się tutaj działo. Później poszłam na górę do mojego pokoju. Tak. Już mojego. Ciocia pozwoliła mi tutaj zamieszkać. No więc poszłam tam i wzięłam zimny prysznic na odstresowanie. Mam bardzo dużo problemów. Bardzo. Nie ważne jakie. Przeprałam się w krótki, stary crop top i jakieś spodenki. Położyłam się w łóżku i po przesłuchaniu kilku piosenek zasnęłam.
~Leo~
*RANO*
Obudziłem się przed 8. Wstałem i po porannej toalecie przebrałem się i poszedłem do Mariki. Chciałem zobaczyć jak śpi. Po kilkunastu minutach byłem już pod jej domem. O dziwo drzwi były otwarte. Przeszedłem przez nie i pokierowałem się do pokoju dziewczyny. Zobaczyłem ją śpiącą. Usiadłem przy jej łóżku i patrzyłem na nią. Nagle ona poruszyła ręką. Nie zwróciłem na to wcześniej uwagi ale była pocięta. Ale tak bardzo... Od nadgarstka aż pod łokieć. Napłynęły mi łzy do oczu. Dziewczyna w pewnej chwili się obudziła.
-Co to jest?!-zapytałem bardziej oznajmująco. Ona tylko odwróciła głowę w inną stronę.
-Dlaczego?! Wiesz co sobie mogłaś zrobić?!-zaczęła płakać. Pokazała ręką na drzwi.
-Nie wyjdę!-krzyknąłem. Ona wstała i popchała mnie za jej drzwi. Protestowałem. Krzyczałem jej w twarz. Ona bardziej płakała. Odpuściłem. Zamknęła drzwi na klucz. Miałem schodzić na dół kiedy zobaczyłem zaspaną Stellę w pidżamie...
-Obudziłeś mnie!-krzyknęła ziewając.
-Ja?-miałem jej wszystko powiedzieć ale po co.-Aaaa... Idę już.-zbiegłem na dół i trzasnąłem drzwiami. Tamta chyba wróciła do siebie. Jestem na siebie zły. Może chciała mi powiedzieć ale nie mogła? Nie kontaktowałem się z nią aż tak często...
~Stella~
Już wiem co tak naprawdę stało się Marice. Poradzi sobie. Jest silną dziewczyną. Muszę ją zostawić samą, lubi być sama, ale nie do końca...
~Marica~
Dowiedział się. Świetnie. Dlaczego się nie broniłam? Położyłam się znów do łóżka i próbowałam zasnąć. Niestety łzy bardziej napływały mi do oczu. Wstałam więc i wyszłam z domu bez śniadania.
-I jak Malutka w domu?-nie odzywałam się-No wiesz u mnie świetnie, teraz ja jestem już na szczycie.-ughh...-nie pogratulujesz mi?-chwila ciszy-wiesz że mam swoich ludzi tam więc...-
-Gratulacje.-ledwo mi to przeszło przez gardło.
-Dobra ja już muszę kończyć, kolejne zajęcia idą, paa!-rozłączyłam się.
No więc to było tak... W tamtej szkole z internatem nie byłam lubiana, wręcz przeciwnie. Wszystko przez nią... Byłam najlepsza ze śpiewu. Ona nie umiała się z tym pogodzić. U nas okaleczanie się jest zabronione i grozi wyrzuceniem. Elena wzięła mnie do nieznanego nikomu zakątku szkoły i wyciągnęła żyletkę. Groziła mi że jeśli będę wrzeszczeć i wyrywać się zrobi coś Leo... Nie wiem skąd ona a nim wiedziała. Zgodziłam się. Nie krzyczałam już więcej, zacisnęłam zęby i przetrwałam. Zrobiłam mi głębokie rany. Później zawinęła je w bandaż i kazała wrócić do pokoju. Dzień później dowiedziała się o tym dyrektorka. No i mnie wywaliła. A ja nawet jakbym się tłumaczyła to nikt by mi nie uwierzył i Leo miał by przerąbane.
-------
Aaaa!♥
20 tysięcy! Jesteście megga!♥
No to co? Fakty będą pod tamtym postem.♥
I jak się podoba? Ale akcja.♥
Elena grrr...♥
W ogóle to jesteście wielcy!♥
Szczerze powiedziawszy to przestało mi zależeć na wyświetleniach.♥
Muszę wam powiedzieć że to ff już się kończy... ;(♥
Pisać nowe? Tak czy nie?♥
Mam już wielki pomysł więc...♥
Już kończę to ff i za chwilę będę mieć wszystkie rozdziały napisane,♥
napiszę jeszcze podziękowania i biorę się za nowy!♥
Jak będę mieć około 5 rozdziałów podam wam linka!♥
Dobra♥
Paa!♥
Pisz nowe bo masz talent
OdpowiedzUsuńRozdział świetny
Nowe ff o tak na to czekałam...
OdpowiedzUsuńJejjjju... :D