~Leo~
Siedziałem sobie w domu, nudząc się. Grałem w jakieś gry na konsoli kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi. Odłożyłem pada i z trudem zszedłem na dół. Kiedy nie ma Mariki jest tak nudnoo że nie wiem. Na szczęście przynajmniej co 2 dni SMS'ujemy kiedy może. No przecież jest w tym internacie czy czo to tam jest i ma bardzo zapchany grafik. Powróćmy. Zszedłem na dół i otworzyłem drzwi. Byłem kompletnie nieogarnięty. Włosy nieuczesane, dresy i w między czasie założyłem bluzę na mój tors. Przed drzwiami stała MARIKA!! Wbiegła mi w ramiona, została objęta moim silnym uściskiem. Na koniec złapałem ją za podbródek i pocałowałem ją namiętnie. Wpuściłem ją do środka i zrobiłem jej herbaty.
-Po pierwsze hej Mała! Po drugie co ty tutaj robisz?
-No... Ja...-spojrzałem na nią pytająco.-Misia...-odparłem zachęcająco
-Wywalili mnie-walnęła prosto z mostu. COO?! Ją wywalili? Nie. To żart. Tak bardzo się cieszyła a teraz co? Gówno! -Dlaczego cię wyrzucili?-posmutniała-Ej!
-Jedna laska mnie wkurzyła.-mruknęła.-No to posprzeczałyśmy się a że to była córka dyrektorki to zostałam wyrzucona. Powiedziała że ją pobiłam czy coś w tym stylu.-dodała smutno. Przytuliłem ją. Widać że zależało jej na tym. Dziewczyna zaczęła płakać mi w ramie. Złożyłem pocałunek na czubku jej głowy. Chwilę później się uspokoiła.
-To co? Gramy?
-Pewnie!-poszliśmy na górę, podałem jej pada. Pograliśmy trochę rozmawiając o tym co się u nas działo. Później dziewczyna usiadła na łóżku robiąc coś na telefonie. Nagle zrobiło jej się smutno. Złapałem ją więc za nogi i połaskotałem ją. Zaczęła po mnie krzyczeć.
-Przestań! Puść mnie! ZOSTAW!-wrzeszczała złowrogo. Zrobiłem jak chciała. Dziewczyna zeszła na dół. Poszedłem za nią. Stała obok blatu robiąc nalewając sobie soku. Podszedłem do niej i przytuliłem ją od tyłu, chciałem pocałować ją w policzek ale się wyrwała.
-Wal się! Zostaw mnie Leo!-krzyknęła i odeszła kilka kroków. Chciała iść założyć buty lecz złapałem ją za nadgarstek. Ścisnąłem go.
-Ał!!-pisnęła. Nie wiem, może straciłem wprawę? Tak dawno się nie widzieliśmy...
-Co z tobą Mar?-zapytałem.
-Zostaw mnie! Zostaw mnie w spokoju!-powiedziała i wyszła z domu. Martwię się. Jakaś jest dziwna... Nie dziwię jej się. Po tylu przeżyciach też bym taki był.
~Stella~
WCZEŚNIEJ
Marika wróciła! Przywitała się i opowiedziała o całej sytuacji. Że ją wyrzucili... Biedna. Od razu popędziła do Leo się przywitać. Oni są wspaniałą parą. Taką idealną. Po wyjściu Mariki weszłam na portal randkowy.
Hej Joe!
♥No cześć! I jak?
Jakoś idzie. Joe?
♥Taak?
Jesteś chory na mózg?
♥Dlaczego? xdd
Ten wielki miś i kwiaty... Ugh... Chciałbyś kiedyś tak że na poważnie?
♥To nic takiego :x Może kiedyś... W ogóle to jaki zespół najbardziej lubisz?
Noo... Ee... Lubię w miarę BaM. Kolega tam śpiewa.
♥Tak? Ale tam jest ich chyba dwóch. Siostra ciągle o nich gada.
Jeden to debil. No taki baardzo. Ale Leo jest spoko. Skąd ty znasz mój adres?
♥Jest takie coś jak książka adresowa.
Dlaczego nie podasz pełnego imienia i nazwiska?
♥Żeby było ciekawiej. Nie jestem żadnym zbokiem naprawdę.
Ja myślę.
♥Muszę kończyć. Obowiązki wzywają.
Paa!
Nie wiedziałam że komuś tak na mnie zależy. Marzę o tym aby go spotkać. Około godzinę później wróciła Marika. Była cała zapłakana.
-Co się stało?
-Pokłóciłam się z Leo. Nieważne.
-Oki. To może ciasta?
-Chętnie-sięgnęła po talerz i nałożyła kawałek jabłecznika. Uwielbiam piec. Babeczki, torty, ciasta to moja specjalność. Nałożyłam sobie mały kawałek i dosiadłam się do Mariki. Rozmawiałyśmy o jej przyjeździe i o wszystkim.
-----------
Fakciki!!:
1. Jestem bardzo samotna
2. Pisanie tego mnie odpręża
3. Rzadko wychodzę na dwór z koleżankami
4. Uwielbiam słowo foxy ♥
5. Kocham przytulać sie do jakiś maskotek (zamówiłam dobie teraz świknkę!!)
Wiem że to mało ale nie mam weny (xdd?)
Super i takie troche drama time to co kocham najbardziej
OdpowiedzUsuńNwm dlaczego, ale wydaje mi się, że Joe to Charls. Takie to dziwne, chociaż możliwe.
Nie to nie możliwe. Joe to Joe. Przecież się przedstawił!
Usuń