Charlie jest z Irys. Są szczęśliwi. Bardziej ona niż on. Chłopak dalej myśli o Stelli.
Stella nie jest z Jackiem w rzeczywistości ale w ShowBiznesie. Ona jeszcze nie zapomniała. Mimo że nie spędza dużo czasu z jej chłopakiem. Jest nieszczęśliwa.
*4 MIESIĄCE PÓŹNIEJ*
~Charlie~
Wybraliśmy się z Irys na miasto. Szliśmy sobie gdy nagle zauważyłem piękną kobietę. Przypominała mi ona kogoś. Nie umiałem sobie jej przypomnieć. Ona też mnie zauważyła. Kiedy na mnie spojrzała to posmutniała. Tak mi się przynajmniej wydaje. Irys poszła do baru a ja chciałem do niej zagadać. Nie widziałem jej. Poszedłem prosto przed siebie i nagle zauważyłem ją. Siedziała na ławce. Płakała.
-Coś się stało?-zapytałem. Ona gdy na mnie spojrzała bardziej się załamała
-Nie nic... Przepraszam ja już...-odparła wstając. Jej głos był taki rozmazany... Złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie. Usiadła obok.
-Nie poznajesz?-odparła i spojrzała na mnie. Nie wiedziałem o co jej chodzi.
-Ale co?..
-Lepiej o nas zapomnijmy. Tego nie było. Nie odzywajmy się do siebie... Dotrzymałeś słowa... Ale ja jestem nieszczęśliwa...-to ona... Stella.
-Ja... Daj mi wytłumaczyć... Ja myślałem że ty go kochasz. I twoja mama mnie nie polubiła... No ja naprawdę chciałem do ciebie iść ale bałem się prawdy...-odparłem. Chciałem ją przytulić ale ona odepchnęła moją rękę.
-Masz dziewczynę.
-Miała mi ciebie zastąpić. Kocham tylko ciebie... -kiedy to powiedziałem ona zaczęła bardziej płakać. Wtedy ją przytuliłem. Nie broniła się. Niestety usłyszałem krzyk mojej dziewczyny... Niestety mojej...
-Na co czekasz? Idź. Ja też już znikam z twojego życia.
-Daj mi swój numer telefonu.-poprosiłem kiedy ona już odchodziła. Nie słuchała mnie. Poszedłem więc za nią. W tle słyszałem krzyki Irys. Nie zwracałem na nią uwagi. Podbiegłem do Stelli i złapałem ją za rękę.
-Co ty robisz?
-Fajnie byłoby jakby było tak na co dzień...-ona nie odpowiadała-Jeśli chcesz żebym poszedł to powiedz to.-odparłem, ona się uśmiechnęła pod nosem. Szliśmy tak trzymając się za ręce.
-Idziesz do mnie?-zapytałem.
-Nie powinnam...-powiedziała. Chwilę później byliśmy pod moim mieszkaniem. Weszliśmy do mieszkania. Czułem że ona była jakaś nieswoja. Pomogłem jej ściągnąć kurtkę. Wow. Bardzo schudła.
-Schudłaś.
-Wiem...-odparła lekko się uśmiechając
-A nie za dużo?-zapytałem podciągając jej sweter do góry. Było widać same żebra...
-No nie...
-Wiesz że to się leczy? To nie wygląda fajnie!
-------------
Hihihihi!
I co tam? U mnie słabo... Bardzo słabo...
Po sprawdzianie w miarę oki.
Podoba się? Mi no tak se...
Nie wiem co mam tu pisać xdd
Soł Baj!!
Super rozdział. Też dzisiaj pisałam i według mnie polak i matma łatwe, a anglik taki średni. Jak Ci poszło?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem xdd Angielski najłatwiejszy...
UsuńTeż pisałam. Najlepiej to chyba mi wyszedł English. A jak do tego rozdziału to..... ZAJEFAJNE ❤ Czekam na next ❤
OdpowiedzUsuńDzięki! ♥♥♥
UsuńAwwww spotkali się. Dobra tak w skrócie. Jak poszedł test?? Niech ta cała Iris czy jakoś tak spada na drzewo.
OdpowiedzUsuńNaprawdę muszę kończyć.
Lofki kiski i pozdro z podłogi.
Czekam na nexta.
Supi dupi rozdział 😂😂Mam nadzieję że będą razem xD Czekam na next 😘😘
OdpowiedzUsuń