27 ''Jak dawniej''

♥ Przepraszam za firmę TOYA która zabrała nam internet na kilka dni. Zabrała! W życiu bym was tak nie zostawiła bez uprzedzenia! Kace maxx wytrwałych! ♥
-------------------

Po rozmowie z Charliem poukładaliśmy moje rzeczy po całym pokoju.
-Jak dawniej.-powiedział i pocałował mnie w policzek. Nagle usłyszałam krzyk mamy z dołu. Zeszłam na dół i zobaczyłam mamę siedzącą przy laptopie.
-Skontaktowałam się z dyrektorem liceum Berona i będziesz chodzić do klasy z Leo. Już za 2 dni pójdziesz do szkoły.
-Dzięki mamo! Jesteś wielka!-podziękowałam. Nawet nie wiem kiedy Leo wyszedł. Pewnie coś mu wypadło... Charlie zaprosił mnie na spacer.  Zgodziłam się i poszliśmy na plażę. Było wspaniale. Bardzo lubię tam chodzić. Weszliśmy na wielkie molo. Uwielbiam je.
-Chcesz mi zaimponować?
-No dobra, dawaj.
-Skocz z molo do wody.-nastała chwila ciszy -Ah sorry zapomniałem że jesteś CIE-NIA-SEM.-zaraz mu kopara opadnie jak zobaczy co zrobię.- No dobra...-kiedy byliśmy już przy końcu stanęłam tyłem do wody. Zostawiłam torebkę przy słupie. Kazałam mu wszystko nagrywać.

Popatrzyłam na niego z wody. Śmiał się.  Podał mi rękę abym mogła wyjść. Próbowałam go do siebie pociągnąć ale nie udało mi się. Wstałam a on wziął mnie na ręce i wracał na grunt.

Kiedy byliśmy już na plaży wypuścił mnie z uścisku. Poszliśmy kupić coś zimnego. Postawiliśmy na lody. Pochodziliśmy trochę po plaży i wróciłam do domu. Zastanawia mnie Leo. Czemu wyszedł bez pożegnania? Czemu nie odbiera telefonu?  Zastanawia mnie to...

----------

Hej Hej!

Jesteście megga!!

Dzięki za wytrwałość, tak czasem bywa. ♥

Wiem że to takie (blee) dziwne ale no cóż... BYWA.

Uwielbiam to mówić. Dobra, dobra.♥

Pozdrawiam Madzie! Madzie Domasie! ♥

Tak se jakoś... Kończę i idę odrabiać braki w ff!♥

Bye! ♥