-Jaa... Wiem, nie powinnam...
-Nie mówiłaś że umiesz śpiewać.
-A umiem?
-Umiesz. Dobra jest twój ale nie za darmo...
-A za co?
-Jeszcze nie wiem... Nie przeszkadzaj sobie.-wyszłam z jej pokoju i poszłam do łazienki. Wow. Chyba trochę przytyłam. Wzięłam zimny prysznic i po przebraniu się poszłam spać.
*NASTĘPNEGO DNIA*
Wstałam rano jakby nigdy nic. Zeszłam na dół z szopą na głowie i nieświeżym oddechem. Na dole usłyszałam rozmowę. Pomyślałam że to pewnie mama z Mariką gadają. Myliłam się. Widziałam starych przyjaciół. Leo, Charliego i Alexa. Kiedy mnie zauważyli przerazili się.
-Co wy tu tak wcześnie?-zapytałam
-Masz dzisiaj urodzinki!! Wszystkiego najlepszego!-powiedział Alex. Po tym każdy zaczął składać mi życzenia. Zapomniałam o moich urodzinach znowu -.- Chłopcy przynieśli mi jakieś ciasto z piekarni. Zjadłam troszkę i poszłam na górę zrobić się na ''normalnie''. Było trochę chłodno więc ubrałam tiulową spódnicę przed kolano.
Zeszłam ponownie na parter. Prawie przewróciłam się w tych szpilkach.
-Pięknie wyglądasz.
-A jak byłam w pidżamie to nie wyglądałam pięknie?
-Oczywiście że tak. Idziemy?
-A gdzie?
-Noo... Jeszcze nie wiemy ale gdzieś pójdziemy.-odparł uśmiechnięty Leo. Poszliśmy z chłopakami na miasto. Jak zawsze Bambinos zrobiły napad. Alex powiedział że nie będzie patrzał jak oni przytulają każdą dziewczynę bo to jest obrzydliwe więc poszedł do jakiegoś baru. Ja usiadłam na ławce. Jakaś dziewczyna do mnie podeszła.
-Hej!
-Przepraszam nie rozmawiam z fanami... Mam uraz.-to była prawda. Nie lubiłam tych wszystkich dziewczyn które myślą że jestem z którymś z chłopców i że im ich zabieram.
-To w takim razie przepraszam.-powiedziała i poszła do chłopców. Po całym zbiegowisku Charlie podszedł do mnie i zrobił nam selfie. Później złapał mnie za rękę i poszliśmy do jakiejś pizzeri.
-Obiecałem.-pokazał na stolik. Usiadłam przy nim. Nie mogę tego jeść... Będę grubsza.
-To co zamawiamy?
-Chłopaki ja odpadam jestem pełna.
-Nie no małą przecież zjesz!
-No dobra... Ale wegetariańską czy jak to tam.-kilka minut później przyszedł kelner z zamówieniami chłopców i moim. Przełknęłam 2 gryzy i poszłam do łazienki. Wpadłam do kabiny i wszystko zwymiotowałam. Czułam ulgę? To dziwne uczucie. Umyłam twarz i wróciłam do chłopców.
Poszliśmy do parku trampolin. Chłopcy na szczęście wzięli mi jakieś ubrania na przebranie. Było naprawdę fajnie. Charlie ciągle się przewracał albo wchodził mi pod nogi. Leo skakał do basenu z piankami, zachowywał się jak dziecko -.- A Alex rzucał mnie na ściany z trampoliny (wiem trudne do zrozumienia ale trzeba być mną żeby to zrozumieć). Byliśmy tam jakieś 3 godziny. Wróciliśmy do mnie do domu i ku mojemu zdziwieniu było tam mega dużo ludzi. Nie wszystkich znałam. Spojrzałam pytająco na Leo.
-Mama z kuzynką wyjechały do spa. Masz wolną chatę.
-AHA. Jak ci się podoba moja kuzynka? Fajna czy raczej nie?
-Jest świetna! Nie wiem czemu według ciebie ona jest taka zła. Fajnie się z nią rozmawia, ogólnie miła jest.-jego wypowiedź przerwał Charlie. Zarzucił mnie przez ramie i wszedł w głąb domu.
-Co ty odwalasz?
-Idziemy potańczyć.-kurde trochę żal mi Charliego. Każda fanka tylko do Leo a on czuje się odrzucony. Ja bym się tak poczuła. On potrzebuje trochę więcej miłości, ja może mu ją dam. Jest wspaniały. Zawsze pomocny i miły. Po prostu Charlie. Akurat gdy stanęłam na ziemi zaczęła lecieć wolna piosenka. Fuck. Popatrzeliśmy się na siebie. Owinęłam moje ręce wokół jego szyi. On swoje położył na biodrach. (Że moich xdd.) Zaczęliśmy się kołysać. Położyłam głowę na jego ramieniu. On musnął mnie w kark. Popatrzałam prosto w jego oczy. Jego śliczne błękitne oczy.
-Kocham cię.-powiedział. Wiedziałam. Ja w odpowiedzi uśmiechnęłam się. Nawet nie wiem kiedy ale nasze usta dzieliły minimetry. Zrobił pierwszy krok i mnie pocałował.
------------
Hej Crejzole!
Podoba się? Nie miałam tego tam pisać... Już za 2 dni sprawdzian szóstoklasisty.
Trochę mam stresa ale bez przesady. Dzisiaj było tak ciepło... Mmm....
Taką pogodę lubię. I jak myślicie co będzie dalej?
Czy może Stella odepchnie Charliego lub dopełni pocałunek?
Piszcie na dole! Za chwilę 15 tysięcy! I chyba będą tylko 2 rozdziały.
Przesadziłam z 4. Może 3 za dużo komentarzy... Nie chcę się rozpisywać więc kończę.
~K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz